3 lipca 2011

Opowieści Fronka Bocatego

 Przeglądając dzisiaj internet natrafiłem na bardzo zabawną historyjkę o gnieciuchach. A co to jest gnieciuch to ja jeszcze przed przeczytaniem nie wiedziałem ale teraz wiem i powiem panią jedno, uważajcie na siebie w naszych góreckach.

Stare Baby powiadajo, ze boły kiejsi na świecie gnieciuchy. Co to boło, to łony nie wiedzo... A może się nie kco przyznać. Na gnieciuch przychodziuła pora zawsze w lecie. Poluwały na dziopy, co spały po sopak i stodołak.
Sed taki gnieciuch łogrodomi poza stodoły i sukoł, dize dziopy śpio. Jak dopod taką śpiącą diopo, to telo gniót, pucoł i toboluł, ze dziopa ani nimogła rono wylyź ze stodoły. Gnieciuch bywoł nawet zgrabny, nie przymirzając jak ziuhaj abo parobek. Nieroz dało się widzieć, jak se poprawioł portki na rzyci.

  Boły dziopy, co ino wyzirały żeby ik taki gnieciuch dopod i rade na sionie spały. Takie, to ino się wiele tyle ciepło zrobiuło, to już jom goronco boło w kumorze i wynosiuły się do stodoły spć. Ale boły tys takie, co się gnieciuchów boły i boły się spać w stodole. Ale kiej nie boło rady, to kładły koło siebie łostrew abo na piersiak grabie do góry zombomi i tak spały. Gnieciuch, kiej wloz do stodoły, to po ciomku mało co widzioł. Jacy słuchoł dzie dziopa na śpioncku dysy. Wtej nienamyślając się wiele ciskoł się na nią.

Możecie tys wiedzieć, ze jak trafiół na takie grabie abo łostrew, to się móg łokalicyć straśnie. Nieroz abo se ślypie wybiół, abo się przebiół, abo co gorse... i nieroz czsza se boło dać z gnieconiom spokój.

Musiały te gnieciuch dziesi się podzioć, bo ik teroz nima. Może posły dzie w ciepłe kraje. Stare baby się ino uśmichajo, kiej się ik spytać o gnieciuchy.

Tekst pochodzi z  http://www.kordowiec.com/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Stary Sącz

Pierwsza wzmianka na temat Starego Sącza datowana jest na rok 1257, kiedy to książę krakowsko-sandomierski Bolesław Wstydliwy zapisał...