Pierwsze koleje w Galicji budowano gdy Polska była pod zaborami. Galicja, jak wiadomo, była w zaborze austriackim, ale cieszyła się znaczną autonomią, w szczególności od momentu powstania Monarchii Austro-Węgierskiej. W Królestwie Galicji i Lodomerii Polacy cieszyli się szerokimi swobodami obywatelskimi a nawet robili oszałamiające kariery - byli posłami do Rady Państwa (parlament Monarchii Austro-Węgierskiej), ministrami finansów, spraw wewnętrznych, spraw zagranicznych, a także zajmowali wysokie stanowiska w Cesarsko-królewskich Kolejach Państwowych. Wśród zasłużonych dla kolei galicyjskich warto tu wymienić kilka postaci:
Leon Biliński, który był Prezydentem Kolei (ten okres swojego życia wspomina najcieplej), a później ministrem skarbu Monarchii.
Wiktor Kolosvary - jedna z najpiękniejszych, najbardziej zasłużonych postaci polskiego kolejnictwa. Węgier z nazwiska, Polak z przekonań i uczuć. Inżynier, budowniczy kolei, wieloletni Dyrektor Kolei w Krakowie, zawsze dbał o interesy swoich podwładnych. Językiem polskim posługiwał się nawet w rozmowach dworskich i stanowczo przeciwstawiał się stosowaniu jakichkolwiek sankcji, grożących za używanie na kolejach galicyjskich w sprawach służbowych języka polskiego. Wprowadził wzruszający zwyczaj żegnania zmarłych kolejarzy gwizdem parowozu, z jego inicjatywy wybudowano gmach dyrekcji kolei w Krakowie (dziś siedziba Południowej DOKP) i dwupoziomowe skrzyżowanie drogowo - kolejowe w ul. Lubicz. W Nowym Sączu śladem działalności „małopolskiego kolejarza nr 1” są zbudowane z jego inicjatywy kolejarska kolonia robotnicza, szkoła i kościół (dziś kompleks objęty wraz z dworcem opieką konserwatorską).
Włodzimierz Kostrakiewicz - Zborowski - Dyrektor Kolei w Krakowie. Leszek Mazan w swojej książce „150 lat dróg żelaznych w Galicji” pisze o nim tak:
Przy wszystkich gigantycznych kłopotach związanych z ogromem przewozów i zmieniającą się linią frontu galicyjskie koleje funkcjonowały w sposób zmuszający do szacunku zarówno władze cywilne, jak i wojskowe państw centralnych. Szef Dyrekcji Ruchu w Krakowie Włodzimierz Zborowski już w lipcu 1915 r. został odznaczony przez cesarza niemieckiego Wilhelma Krzyżem Żelaznym II klasy za zasługi przy przewozie wojsk niemieckich na kolejach galicyjskich; w sierpniu tegoż roku otrzymał od cesarza Austro - Węgier Gwiazdę Krzyża Komandorskiego orderu Franciszka Józefa I.
Pod koniec wojny otrzymał zaś ostrą, pisemną reprymendę z Wiednia, ponieważ używając swojego stanowiska utrudniał Austriakom wywożenie wszelkich dóbr (ubrań, żywności, surowców, a nawet taboru kolejowego) z Galicji w głąb Austrii. 31 października 1918 r. Zborowski został mianowany przez władze odrodzonego państwa polskiego pierwszym prezesem polskiej Dyrekcji Kolei w Krakowie.
Wszyscy wspomniani przeze mnie galicyjscy kolejarze mieli pewne cechy wspólne: wybitne osiągnięcia w nauce już od pierwszych lat szkolnych, wyjątkowa pracowitość, działalność ukierunkowana przede wszystkim dla dobra kraju - dlatego cieszyli się powszechnym szacunkiem społeczeństwa; dzisiejsi urzędnicy nie dorastają im do pięt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz