18 lipca 2011

Historia Grybowa



HISTORIA MIASTA
Kazimierz Wielki 'Kopia XV-wiecznego dokumentu lokacyjnego' (15 maja 1340 rok) Zygmunt I Stary 'Targ mięsny cotygodniowy zwany wolnicą' (1546)Historia Grybowa jest długa i ciekawa. W oktawę św. Stanisława, w 1340 roku wśród zielonych wzgórz nad rzeką Białą zostało lokowane miasto Grynberg "dla powiększenia dochodów królestwa" oraz dla obrony południowych granic kraju i kupieckich szlaków. To Kazimierz Wielki wkrótce po objęciu w posiadanie Rusi nadał sądeckiemu mieszczaninowi, Hankowi Bogaczowi, prawo do założenia nowego miasta.
Miejsce, o którym była mowa w akcie lokacyjnym, zostało wybrane rozważnie. Istniała tu już stosunkowo rozwinięta osada i tu krzyżowały się drogi handlowe w stronę Rusi i Węgier. Gwarantowało to powstającemu miastu uzyskiwanie dochodów z handlu i tym samym przyspieszało jego rozwój.
Przewidywania okazały się słuszne gdyż wkrótce zaczął rozwijać się istniejący już przed lokacją przemysł sukienniczy, a zyski z niego pozwalały zakupywać nowe i drogie urządzenia i maszyny. Wzrosła także produkcja saletry i wapna, szlakami handlowymi transportowano coraz więcej suszonych śliwek, budulca i skór, a z Węgier kupcy wieźli znakomite wina.

Zygmunt III Waza 'Na myto mostowe i skład win' (1632)Jan II Kazimierz 'Na dwa jarmarki: na Św. Kazimierza i Św. Anny' (1649)Prócz korzystnego położenia w rozwoju miasta pomagały także liczne przywileje królewskie, dzięki którym Grybów miał 15 lat wolnizny, targi, "dochód z pędzenia gorzałki", prawo poboru składowego, poboru mostowego itp. Największy rozwój miasta miał miejsce w wieku XVI i na początku XVII. Istniała tu m.in. szkoła Wita Stwosza i może tutaj powstała słynna figura tzw. Madonny z Krużlowej.
Również z tej szkoły pochodzą zachowane do naszych czasów posągi Mojżesza i Eliasza, które można zobaczyć w prezbiterium grybowskiego kościoła. W wieku XVII zaczął się upadek miasta. Spustoszeń dokonywali żołnierze obcy i swoi. Zaczęły się one w 1621 roku, ale największych zniszczeń dokonali Szwedzi podczas potopu.
Plądrowali oni miasto i podpalili północną stronę rynku, ratusz i kramy kupieckie, a także stary, kazimierzowski jeszcze kościół. Zniszczyli również doszczętnie zamek. Mieszkańcy zaczęli stawiać opór i wreszcie doszło do bitwy pod Czerwoną Górą.

Michał Korybut Wiśniowiecki 'Dwa dalsze jarmarki: Na znalezienie Św. Krzyża i na Św. Agnieszki' (1669)Obecnie w jej pobliżu znajduje się pole namiotowe, obok którego płynie rzeka Biała. Dla upamiętnienia bitwy mieszczanie wybudowali pamiątkową nieistniejącą dziś kapliczkę. Na jej miejscu, w murze oporowym przy ulicy Węgierskiej, można oglądać replikę znajdującego się w niej obrazu. Jego oryginał przechowywany jest w miejscowym kościele.
Po Szwedach w Grybowie znaleźli się Węgrzy. Ich pobyt to kolejne zniszczenia. W XVIII wieku Grybów opłacał się różnym oddziałom aż 65 razy. Podobnie jak inne miasta Grybów był nawiedzany przez epidemie, jak np. te w roku 1543, 1559, 1564, 1577, 1600, 1622, 1653 i w latach 1707-1709. Przytoczone tu daty z niewielkiego okresu świadczą, że morowe powietrze pojawiało się często i było realną i ciągle aktualną groźbą.
Nie oszczędziły również Grybowa pożary, które kilkakrotnie strawiły drewnianą zabudowę. Ich nasilenie przypada na lata 1653-1667, kiedy to miasto płonęło trzy razy. Niewielka zdawałoby się rzeka wielokrotnie wylewała, niszcząc drogi, pola, młyny i niżej położone domostwa.

Ogólny widok miasta Grybowa (XVII wiek)Dla zubożałych mieszczan nie było ulgi w podatkach, których rozmaitość była zadziwiająca. Wystarczy przyjrzeć się tylko ich ilości, nawet bez wdawania się w treść: miodowe, dębne, podwody, stróża, szos, stacyjne, drzewne, obiedne, oprawne, poczesne, robotne, mensalia i dla kościoła osep (dziesięcina z ról miejskich), świętopietrze, mesze, kolęda i stołowe.
W czasie konfederacji barskiej, latem 1768 roku powstańcy spychani przez wojska rosyjskie znaleźli się kilkadziesiąt kilometrów od Grybowa. Wprawdzie miasto nie ucierpiało od działań wojennych, ale przez ponad trzy lata wspierało walczących podatkami w gotówce i naturze. Uciążliwe były także kwaterunki i przemarsze wojsk.
Dziś ciekawostką może być informacja, że w tej okolicy przebywał Kazimierz Pułaski, a turyści w lasach mogą dojrzeć resztki konfederackich szańców sypanych przez okolicznych chłopów.
Upadek miasta został przypieczętowany przez pierwszy rozbiór Polski w 1772 roku. Jednak Grybów znalazł się pod austriackim panowaniem już w 1770 roku, a dwa lata później został włączony wraz z całą Sądecczyzną do Galicji, jako części składowej Austrii. Zaborcy w ramach reformy administracyjnej znieśli istniejący już w XVI wieku powiat grybowski. Został on ponownie utworzony w 1867 roku. Stosunek austriackiej administracji do zagrabionych ziem jest znany z historii.

Grybowski rynek (koniec XIX wieku)Pogłębiająca się z roku na rok galicyjska bieda dotknęła również miasto. Lata te zapisano kronikach jako okres głodu i morowego powietrza. Nędza i ciemnota ujawniła się w 1846 roku rabacją chłopską. Napady na dwory miały również miejsce w okolicach Grybowa. Wiosna Ludów nie przyniosła mieszkańcom historycznych wydarzeń, ale w 1849 roku przemaszerowały tędy wojska rosyjskie, aby tłumić powstanie na Węgrzech.
Po czterech miesiącach ciągnęły z powrotem. W tym również roku odwiedził Grybów cesarz Franciszek Józef I. Miasto upodobał sobie książę austriacki, Hosch i wybudował w kształcie litery H dworek w miejscu dawnego zamku. Rodzina Hoschów na wiele dziesiątków lat związała się z Grybowem, a ich pomnik-grobowiec znajduje się na cmentarzu.
W okresie powstania styczniowego i później w latach 1866 i 1867 bywał tutaj Artur Grottger. Przyjeżdżał do swojej narzeczonej, Anny Monne, która przez pewien czas tu mieszkała. Kilkutygodniowy pobyt na dworze Hoscha i wycieczki malarza po okolicy zaowocowały szeregiem dzieł. Po zwiedzeniu grobowca hr. Stadnickich namalował obraz "U grobu Kościuszki", a po zwiedzeniu kościółka św. Bernardyna - obraz "Na chórze".

Budowa nowego kościoła (22 września 1911 roku)Tu powstał ogólny widok Grybowa w obrazie "Kometa". Inne mniej znane obrazy to "Burza w Grybowie", "Pożar w Grybowie", "Grybowskie drzewa". W Grybowie znajdują się kopie tych obrazów, a nazwisko malarza i jego związki z miastem upamiętniono nazwaniem jego imieniem tutejszego Liceum Ogólnokształcącego i jednej z ulic.
Znany jest stosunek chłopów do powstańców z 1863 roku, tak sugestywnie przedstawiony przez Żeromskiego. Mimo że walki rozgrywały się daleko w innym zaborze, w Grybowie powstało nielegalne biuro przyjmujące i ekwipujące ochotników udających się do powstania: głównie uczniów gimnazjalnych. W dniu 12 kwietnia 1863 roku okoliczni chłopi przypuścili atak na miasto. Wiedzieli, że znajdowało się w nim wielu ochotników - przyszłych powstańców. Dzięki bojowej postawie mieszczan wspartych przez żandarmów Grybów obronił się. W rok później pojawiła się w mieście kompania wojska, która miała przeciwdziałać niemal jawnej działalności patriotycznej.
Mimo braku poparcia Austrii dla rozwoju przemysłu, powstały liczne młyny, tartaki, w mieście uruchomiono fabrykę wyrobów z drewna. Kontynuowano tradycję przemysłu domowego. W okolicy zaczęto wydobywać na skalę przemysłową ropę naftową. Jej ślady były w niektórych studniach w mieście. W związku ze wzrostem hodowli powstały zakłady związane z przemysłem skórzanym i zaczął rozwijać się handel bydłem. Pomocna w tym była nowo wybudowana linia kolejowa.

Jarmark w Grybowie (początek XX wieku)Około 1900 roku przybyli do Grybowa Stanisław Wyspiański i Józef Mehoffer. Zgodnie z ówczesna modą wędrowali niczym młodzi bohaterowie "Pana Jowialskiego" i utrwalali zabytki tego regionu. Wyspiański zrobił wtedy na plebani dwa szkice. Jeden przedstawia piękne odrzwia nieistniejącego już kościoła św. Bernardyna, a drugi - tzw. Madonnę Grybowską z Dzieciątkiem. Figura ta również ze szkoły Wita Stwosza, obecnie jest w Muzeum Narodowym w Krakowie. Tam tez znajdują się oba rysunki wykonane przez Wyspiańskiego.
Podczas I wojny światowej chłopcy z Grybowa wcieleni do austriackiej armii przemierzali wraz ze Szwejkiem wojenne szlaki. W maju 1915 roku rozegrała się wielka bitwa pod Gorlicami. Na szczęście te tragiczne wydarzenia ominęły Grybów. Po wojnie miasto stało się ponownie stolicą powiatu, zlikwidowanego w 1932 roku. W latach 30 rynek grybowski był świadkiem burzliwych wieców chłopskich. Nasiliły się one w 1932 roku. Towarzyszyły im represje władz. Tu rozpoczął się nieudany chłopski marsz na Krynicę. Na plebani bywał Wincenty Witos.

Szkoła ZSZ (okres międzywojenny)Wrzesień 1939 roku wyglądał jak wszędzie. Drogi tarasowali uchodźcy. Wojna przetoczyła się przez miasto 6 i 7 września. Rozpoczęła się okupacja. Przy ulicy Grunwaldzkiej został założony obóz dla jeńców polskich, karny obóz pracy dla osób uchylających się od kopania umocnień i trzy areszty (przy ul. Grunwaldzkiej i w Rynku - obecne LO). Na Matelance rozstrzelano rodzinę dowódcy oddziału Batalionów Chłopskich, działającego na tych terenach. Obecnie znajduje się tam pomnik. Drugi pomnik ofiar wojny stoi w parku, trzeci na Podchełmiu.
W planach obrony niemieckiej miasto miało być twierdzą. Na szczęście szybka styczniowa ofensywa rosyjska i brak żołnierzy pokrzyżowały te plany. Jednak w czasie kilkunastodniowych walk na miasto zrzucono ok. 500 bomb i około 2000 pocisków artyleryjskich. Niemcy wysadzili most kołowy i piękny, kamienny wiadukt (obecny pochodzi z 1949 roku). Około 2/3 miasta zostało zniszczone. Do dziś okoliczne wzgórza są opasane resztkami okopów, a na Matelance znajdują się pozostałości potężnych bunkrów, których drewniane konstrukcje zapobiegliwi mieszkańcy zużyli do swych potrzeb.

Kamienny most kolejowy na rzece Białej (okres miedzywojenny)Po wojnie nadszedł czas odbudowy i rozbudowy. Odbudowano zniszczone domy i kościół, który ze względu na swą wysoką, neogotycką wieżę, stanowił dobry punkt do obserwacji, obrony i ostrzału. Nie odbudowano spalonego, modrzewiowego kościółka św. Bernardyna i tartaku. Utwardzono i wyasfaltowano drogi, wybrukowano granitową kostką grybowski, pochyły rynek.
W następnych latach powstały Zakłady Stolarki Budowlanej i Spółdzielnia Inwalidów "Karpaty". Rozbudowano Zakład Budowy Mostów i Browar. Wybudowano dwa osiedla mieszkaniowe i osiedle domów jednorodzinnych "Na Stoku". Rozwijało się również życie kulturalne. Przez 20 lat istniał Teatr Społeczny. Wystawił on 28 sztuk, nie licząc programów okolicznościowych. Działał radiowęzeł, w którego audycjach były wiadomości komunikaty, informacje o działalności miejscowych władz i programy historyczne.
W 1969 roku odbył się plener malarski i poplenerowa wystawa. Wydano również ilustrowany katalog "Grybów w oczach plastyków". Dzięki współpracy z Kołem Geodetów studentów Geodezji i Kartografii Politechniki Warszawskiej powstała mapa turystyczna okolic Grybowa. Wybudowano stadion sportowy i pole namiotowe.

Widok na grybowskie mosty (okres międzywojenny)W muzeum znajdują się także starodruki. Są to m. in. ewangeliarze cerkiewne, pergamin królewski z roku 1724 adresowany do rzemieślników grybowskich i podpisany własnoręcznie przez Augusta II Mocnego. Jest również pergamin- dyplom doktorski grybowianina, Wincentego Petrowicza z roku 1839, który zdobył stopień doktora medycyny w Wiedniu.
Historia miasta jest zamknięta w nielicznych zabytkowych eksponatach, które uniknęły wojennych zniszczeń. Znajdują się one w muzeum urządzonym w również zabytkowej, bo z 1699 roku, modrzewiowej plebani. Można tam m. in. zobaczyć obraz św. Zofii z córkami (ok. 1450 roku) i obraz św. Sebastiana z przełomu XV i XVI wieku. Z tego okresu pochodzi również obraz św. Rodziny.
Został on zakupiony w Gdańsku przez grybowskich rzemieślników, którzy tam sprzedawali wygarbowane przez siebie skóry. Dwa trójkątne obrazy ze zwieńczenia tryptyku przedstawiają Zachariasza i Daniela (ok. 1450 roku). Zgromadzono tu również kilkanaście ikon pochodzących z okolicznych cerkwi. Niektóre z nich są bardzo cenne. Liczą po ok. 200 lat i są malowane kreskowym bizantyjskim sposobem.

Ruiny kamiennego mostu kolejowego (styczeń 1945 rok)Do pergaminu dołączona jest oryginalna pieczęć wiedeńskiego uniwersytetu. Są tu także żydowskie lichtarze i pergamin z grybowskiej bożnicy, liczący 6 m długości. Obejrzeć tu można również stare naczynia liturgiczne, eksponaty sztuki ludowej i zabytkowe meble.
W kościele parafialnym zbudowanym w latach 1910-1914 w stylu neogotyckim, możemy zobaczyć dwa klasycystyczne ołtarze, obraz Matki Boskiej "Przedziwnej" z ok. 1700 roku i "Ukrzyżowanie" z XVIII wieku, Pietę z przełomu XVII i XVIII wieku, obraz "Ostatnia Wieczerza" z drugiej połowy XVIII wieku i barokowy krucyfiks z XVII wieku. Na filarach wewnątrz kościoła umieszczono późnobarokowe posągi 12 apostołów. Naturalnie nie zostały tu wymienione wszystkie zabytkowe przedmioty, ale dokładnie można je obejrzeć na miejscu, tak jak najstarszy dom w mieście z roku 1616, znajdujący się przy Rynku.

Tymczasowy most kolejowy (koniec lat 40-tych XX wieku)W niniejszym szkicu wiele razy były wspomniane krajobrazowe uroki miasta i okolicy. To jeden z atutów Grybowa. Rozumiano to już w XVII wieku, bo z tego okresu pochodzi tekst reklamujący miasto: "(...) jest potok, którego zowią Świnim: w tym potoku jest glina czerwona, w tej glinie złoto jak groch, bierz, jeśli znajdziesz to miejsce". Od tego czasu złota już się wprawdzie nie znajduje, ale przyjechać do Grybowa warto. Jak przed wiekami krzyżują się tutaj trasy z Sącza, Tarnowa, Gorlic i Krynicy. Kolej od 1876 roku przewozi pasażerów i towary od Tarnowa i Jasła do Muszyny i Krynicy i dalej na Słowację.
Zachował się z 1880 roku taki zapis: „Tutaj tez wysiada się dla podwieczorku. Restauracja urządzona wytwornie, kawa, ciastka, piwo, i inne przekąski i nie tak drogo, jak w innych restauracjach kolejowych”. Jadąc dalej w stronę Sącza pociąg pnie się stromo na otaczające miasto wzgórza, a za każdym zakosem widać szerszą panoramę Grybowa i okolicy. Najbliżej miasta wznosi się Kozieniec, przez który właśnie jedzie pociąg. Wzgórze jest otoczone widocznymi jeszcze dziś resztkami okopów.

Widok na Rynek (początek XX wieku)Widok na Rynek (2008 rok)Po przeciwnej stronie widać Czerwoną Górę, która swą nazwę zawdzięcza barwie ziemi. Od północy zamyka miasto wspomniana wcześniej Matelanka. Drugi łańcuch gór otaczających miasto stanowią Rosochata (750 m n.p.m.), Maślana Góra (747 m n.p.m.), Chełm (779 m n.p.m.), Postawne (816 m n.p.m.) i Jaworze (882 m n.p.m.).
Grybów może stać się również tanią bazą wypadową dla urządzania wycieczek w dalsze okolice. Miejsca noclegowe wynająć można w Internacie ZSZ przy ul. Kościuszki, w Ośrodku Politechniki Warszawskiej przy ul. Chłodnej i u Pani Zofii Kosteckiej przy ul. Szkolnej.

Widok na ul. Jakubowskiego (lata 60-te XX wieku)Widok na ul. Jakubowskiego (2008 rok)Udając się krętą i malowniczą drogą w stronę Krynicy, wzdłuż rzeki Białej, można zwiedzić pszczelarskie królestwo ks. Ostacha w Kamiannej. W zimie można skorzystać tam z wyciągów narciarskich, w lecie - odbywać wycieczki po malowniczych lasach. Za Krynicą, której nie trzeba reklamować koło Izb można zwiedzać szaniec Pułaskiego i okopy konfederatów barskich.
Jadąc w stronę Gorlic można skręcić nad niedawno utworzony zalew w Klimkówce lub minąwszy go, udać się dalej do uzdrowiska w Wysowej. W Szymbarku można podziwiać obronny dwór z XVI wieku zawieszony nad stromym brzegiem rzeki. Obok dworu znajduje się skansen budownictwa pogórzańskiego.

Rynek (lata 50-te XX wieku)Rynek (2008 rok)Na północ od Grybowa, w Krużlowej, można obejrzeć kościół, z którego pochodzi słynna figura Madonny. Jej oryginał jest w muzeum w Krakowie. Dalej w Mogilnie utworzono rezerwat cisów, a ze wzgórza, przy dobrej widoczności, można podziwiać panoramę Tatr. Koło Bukowca intrygują swą tajemniczością Diable Skały. Jest to skalny rezerwat, zawierający jaskinie, skałki i mineralne źródło. Po drodze do Ciężkowic można zwiedzić „dziwy natury”, czyli skamieniałe miasto.
Jak więc widać, Grybów warto odwiedzić, gdyż można tu spędzić wiele miłych i spokojnych, a wartych zapamiętania chwil.
mgr Jan Zięba

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Stary Sącz

Pierwsza wzmianka na temat Starego Sącza datowana jest na rok 1257, kiedy to książę krakowsko-sandomierski Bolesław Wstydliwy zapisał...